Projekt ustawy dotyczący wsparcia kredytobiorców będzie gotowy w ciągu kilku tygodni, aby mógł zadziałać w wakacje - poinformował minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Dodał, że prace nad nim trwają we współpracy z Ministerstwem Finansów.
Waldemar Buda przedstawiając szczegóły rozwiązań wskazał, iż prace nad ustawą toczą się we współpracy z Ministerstwem Finansów. Wyjaśnił, że projekt będzie gotowy „w ciągu kilku tygodni”. Podkreślił, że gotowy projekt zostanie poddany konsultacjom „jak najszybciej, żeby w okresie wakacyjnym to rozwiązanie już zadziałało jako obowiązujące przepisy”. Według ministra, program wsparcia jest bardzo szeroki.
Pomoc w spłacie rat kredytowych
Pierwszym przewidzianym instrumentem jest pomoc w spłacie rat kredytowych przez okres 36 miesięcy w wysokości do 2 tys. zł (w przypadku każdej raty), czyli maksymalna pomoc może wynieść 72 tys. zł.
Jak opisywał, zasady przyznawania wsparcia z tego instrumentu będą takie same jak przy korzystaniu z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, który działa od 2019 r., czyli należy spełnić jedno z kryteriów: posiadać status osoby bezrobotnej, lub być w sytuacji, gdy miesięczny koszt obsługi kredytu przekracza 50 proc. dochodów, bądź w sytuacji, gdy po obsłudze kredytu środki na osobę w gospodarstwie domowym nie przekraczają dwukrotności minimum socjalnego.
Minister zaznaczył, że nowością będzie możliwość składania wniosku o wsparcie przez internet, za pomocą bankowości elektronicznej, poprawiono także warunki umorzenia części pomocy w ramach tego instrumentu. – W tym programie, który został ogłoszony przez premiera, umorzenie dotyczy 12 rat do 2 tys. zł, czyli 24 tys. zł – powiedział.
Jak mówił Buda, z analiz resortu wynika, iż do skorzystania z tego instrumentu uprawnionych jest ok. 100 tys. kredytobiorców.
Wakacje kredytowe w 2022 i 2023 roku
Drugim instrumentem – opisanym przez Budę – są wakacje kredytowe, podobnie jak w tzw. ustawie covidowej, tyle że w nowej odsłonie będą one dotyczyły wszystkich kredytobiorców. – Nie ma tu kryterium wejścia – podkreślił. Zmianą jest także to, że z instrumentu będzie można skorzystać cztery razy w 2022 r. i cztery razy w 2023 r.
– Ważne jest to, że te niespłacone raty związane z wakacjami nie powiększają kolejnych rat, a będą wydłużały okres kredytowania. Będzie jasno sprecyzowany zakaz naliczania dodatkowych odsetek od tych przesuniętych w czasie rat – podkreślił.
Według Budy trudno oszacować, ile osób skorzysta z tego instrumentu, ale może to być jedna czwarta, a nawet połowa z 2 mln kredytobiorców.
Likwidacja WIBOR-u od 2023 roku
Trzecim rozwiązaniem – wymienionym przez szefa MRiT – jest „zlikwidowanie WIBOR-u w stosunku do kredytów hipotecznych”. Zwrócił przy tym uwagę, że „to nie jest propozycja, która pojawiła się pod wpływem obecnej sytuacji”, gdyż UE od 2020 r. wskazywała na problemy z konstrukcją tego wskaźnika.
– Banki miały czas na dostosowanie tej stawki do warunków, jakie UE wskazywała, nie zrobiły tego – podkreślił Buda.
Szef MRiT powiedział, że banki dostają „ostateczny czas do końca roku” na wypracowanie wraz z Benchmark GPW „stawki opartej o realne stopy procentowe przy pożyczkach międzybankowych, a nie deklarowane”, jak jest w dzisiejszym wskaźniku WIBOR.
– Chcielibyśmy, żeby na wzór mniej więcej stawki referencyjnej Polonia odzwierciedlało to realne koszty pożyczania pieniędzy w sektorze międzybankowym. Oczywiście, jeżeli nie dojdzie do takiego konsensusu na poziomie bankowym, to od 2023 r. zastosujemy tę stawkę referencyjną Polonia – zadeklarował Waldemar Buda.
Wskazywał, że zastąpienie WIBOR-u nowym wskaźnikiem będzie dotyczyło i będzie korzystne dla wszystkich kredytobiorców.
Przedstawiono także wartość wsparcia dla kredytobiorców w ramach poszczególnych filarów. Według MRiT wartość wsparcia w filarze „4 miesiące wakacji kredytowych w roku” to ok. 3 mld zł rocznie przy przesunięciu dochodu, wartość wsparcia filara „Pomoc dla kredytobiorców z problemami” to 1,4 mld zł w 2022 r. i 2 mld zł w 2023 r., a wartość wprowadzenia nowego wskaźnika oprocentowania kredytu w miejsce WIBOR-u to ok. 1 mld zł rocznie.
– Te instrumenty będą finansowane ze środków, które będą zasilane przez banki w ramach Funduszu Wsparcia Kredytobiorców, czyli one zwiększą składkowanie do Funduszu mniej więcej do kwoty ok. 4 mld zł w skali rocznej – wskazywał szef MRiT.
Czwarte rozwiązanie – opisywał – to stworzenie składkowego funduszu pomocowego dla sektora bankowego, który „zapewni bufor przy turbulencjach na rynku finansowym” na poziomie 3,5 mld zł od 2023 r. Według Budy rozwiązanie to zostanie wprowadzone odpowiednią ustawą.
źródło: PAP / fot. istockphoto.com